Dręczący problem

Aniu, to nie jest narkolepsja. Mam dokładnie to samo co Ty: około trzynastej po południu po prostu zaczynam "odpadać". Pół biedy gdy jestem w ruchu, ale gdy siedzę za biurkiem to... zdarzało się zwyczajnie przysnąć Embarassed

Tyle, że ja z tym nie walczę, tak sobie ustaliłam plan dnia żeby mieć okazję do drzemki po południu. Wynika to chyba z tego, że i w przedszkolu spałam na leżakowaniu, a potem w wieku szkolnym po szkole też (mamy w rodzinie tradycję sjesty popołudniowej Smile

. I coś w tym jest, że faktycznie podczas drzemki sny są wyraźniejsze, a i świadome sny zdarzały się równie często jak w nocy.
Moja rada: nie bój się, że to sen. Pomyśl: super, to sen, teraz mogę wszystko! Poczytaj dział relacji, to zobaczysz jakie to może być fajne Very Happy

Post został pochwalony 0 razy

Wiem,ze to nie jest narkolepsja ale ja juz z reguły zawsze we wszystkim doszukuje sie chorób Wink

dodam,ze wczoraj spałam po południu i na szczescie nic sie nie wydarzyło Smile

mam nadzieje,ze poprzez rozpoznanie tego tematu pozbede sie całkowicie strachu i jakos to bedzie Smile

Post został pochwalony 0 razy

Hej:)dzis spałam sobie po południu.Śniła mi sie szafa pełna pajęczyn ,brudna i zaniedbana.Przedwczoraj przestawiałam szafe w moim pokoju i własnie w pewnym momencie tego snu uswiadomiłam sobie ,ze śnie ,poniewaz moja szafa jest czysta itp.popadłam oczywiscie w panike i bardzo chciałam sie obudzić.Zaczeło mnie dusic ,sniło mi sie ,ze mam błone na ustach ,która nie pozwala mi oddychac.Jakos jednak sie uspokoiłam powtarzając sobie,ze to tylko sen i własciwie moze byc fajnie bo mogę dalej sama nim pokierowac.Pomyslałam gdzie chciałabym sie znalezc i juz tam byłam i robiłam to na co miałam ochote.Ale szczegółów Wam nie zdradze:P:POgólnie wstałam dosc wypoczęta i wcale nie wystraszona choc cały czas miałam swiadomosc,ze śnie.pozdrawiam:)

Post został pochwalony 0 razy

No widzisz, to naprawdę nie jest nic strasznego, a wręcz coś fajnego:)

Super! Cieszę się, że sobie poradziłaś. Very Happy

Post został pochwalony 0 razy

Gratulacje Smile

Twój lekarz miał rację że przyczyną jest stres. Nawet sobie nie wyobrażasz jak różne dolegliwości można mieć w związku ze stresem... W życiu byś nie uwierzyła gdybym Ci napisał co ze mną się działo ok. pół roku temu. Też zmyślałem przeróżne choroby, biegałem po lekarzach a problem leżał w psychice. Teraz jest już trochę lepiej, grunt to pozytywne myślenie czego i Tobie życzę Smile

I powodzenia w kolejnych sennych doświadczeniach!

Post został pochwalony 0 razy

Gratuluję! :) To bardzo dobry scenariusz. Życzę kolejnych dobrych kroków do przodu!

Post został pochwalony 0 razy

Czesc.Kilka dni temu przezyłam najgorszy horror podczas snu.Oczywiscie spałam w dzien jak to zwykle ja.W pewnym momencie juz wiedziałam,ze spie i chciałam sie obudzic.Nastąpiło wówczas kilka fałszywych przebudzen, gdzie po kazdym uswiadomieniu sobie, ze jednak nie obudziłam sie naprawde ogarniał mnie coraz większy strach.Koc, którym byłam przykryta dusił mnie jak nie wiem co, zaciskał mi sie wokół szyi.Masakra.W pewnym momencie mówie sobie, ze moze sobie polatam zamiast próbowac wciaz wyrwac sie z tego snu.Uniosłam sie na łózku ale znów sie przestraszyłam, ze poszło to zbyt łatwo i pewnie umieram i dusza wychodzi z mojego ciała.W efekcie chyba sie popłakałam i powiedziałam sobie, ze nic mi nie pozostaje tylko sie pomodlic bo zapewne zaraz nadejdzie śmierć.I zaczęłam odmawiac modlitwe pomału, wolno nie spiesząc sie.Chyba sie uspokoiłam w tym czasie bo dosłownie po wypowiedzeniu ostatnich słów poprostu sie obudziłam.Gdy wstałam byłam zmęczona, skołowana i długo nie mogłam dojsc do siebie:( Sad

Post został pochwalony 0 razy

Jeśli jest to problem utrudniający Ci normalne funkcjonowanie, powiedziałbym abyś udała się do specjalisty, ale jest to swojego rodzaju ruletka. Jeden psycholog przepisze Ci "usypiacze", drugi zaś pomoże Ci odkryć źródło Twoich lęków.

Musisz gruntownie przemyśleć dlaczego takie sny Ci się przytrafiają? Zastanów się czy istnieje pewien problem na jawie, który znajduje swoje odzwierciedlenie w snach? Skoro po fałszywym przebudzeniu uświadamiałaś sobie że jeszcze się nie obudziłaś dlaczego ogarniał Cię strach? Uświadomienie sobie że właśnie się śni jest raczej powodem do radości Smile

Strach przed śmiercią to rzecz którą trudno opanować, ale z Twojej relacji rozumiem iż zdawałaś sobie sprawę z tego że śnisz. Przecież koc który zaciskał się wokół Twojej szyi NIE istniał naprawdę i nie mógł Cię udusić Smile

Specjalistą nie jestem, ale sądzę że przede wszystkim powinnaś zmienić nastawienie. Zapewne sen kojarzy Ci się z czymś nieprzyjemnym a za każdym razem gdy kładziesz się do snu, boisz się że znów będziesz mieć koszmar. Spróbuj pomyśleć o tym, że sen potrafi być przyjemny i zastanów się głęboko za dnia o czym pozytywnym mogłabyś śnić(tak działa inkubacja snu, jeśli się nie mylę).

Cóż, życzę Ci wielu świadomych snów, wyłącznie tych udanych Smile

Post został pochwalony 0 razy

Witam Aniu! Przepraszam, że się tak rozpisałem, ale myślę, że warto znaleźć chwilkę i przeczytać to. :)

Tak jest, sen kojarzy Ci się po prostu z czymś nieprzyjemnym i co by się nie działo - boisz się, lub boisz się, że będziesz się bała - wtedy Twoja podświadomość może podsyłać Ci różne nieprzyjemne wrażenia. Pamiętaj przede wszystkim o tym, że Twoja podświadomość to po prostu TY! Napędzasz sama siebie.

Na moje oko jesteś z jakiegoś powodu (pewnie przez te zaburzenia snu) wrażliwa na świadome doświadczenia oniryczne. Wielu ludzi poświęca dużo starań itd. (niektórzy nawet pieniędzy na kursach;) ) aby osiągnąć wrażenia, których doświadczasz Ty.

Wszystko to o czym piszesz przytrafiało się niektórym z nas i dobrze Cię rozumiemy. :) Może niektórzy z nas nie potrafią zrozumieć dlaczego w Twoim przypadku jest to takie negatywne, ale po prostu nie jesteś zaznajomiona z tematem. :) Mi także zdarzyło się mieć okres, w którym przeżywałem przerażające chwile praktycznie każdej nocy w świadomych snach, w paraliżach przysennych, bałem się być w ogóle świadomy w nocy, nawet kiedy po prostu się budziłem. Noc i odmienne stany świadomości są specyficzne - nasze umysły potrafią wywołać uczucie panicznego strachu nawet, kiedy nic się specjalnego nie dzieje. Do tego w LD/paraliżu/OOBE myśli zamieniają się w rzeczywistość i mieszanka gotowa.

To "wychodzenie z ciała" jest tylko wrażeniem (nie wchodząc w szczegóły można powiedzieć, że to rodzaj świadomego snu) - to bardzo znane zjawisko i często początkujący boją się, że umierają, czy wariują. Oczywiście tak nie jest.

Ważne jest, żebyś zrozumiała: wszystko czego doświadczasz w tych stanach jest wytworem Twojego umysłu {jest inaczej? nie}, nic złego nie może Ci się stać {bo nigdy nikomu się nie stało, po prostu śpisz}, bo są to (choć może Ci się wydawać inaczej) naturalne stany! Zawsze w końcu się obudzisz, zawsze będziesz miała czym oddychać, zmory nie istnieją i tak dalej. :)

Przytoguj sobie coś, co możesz zrobić aby się uspokoić/obudzić. Możesz po prostu skupić się na swoim powolnym i spokojnym oddechu, możesz wtedy policzyć od 1 do 10 (to banalna, ale naprawdę bardzo dobra metoda), możesz wyobrazić sobie Twój ulubiony kolor w najpiękniejszym, pozytywnym odcieniu. Wymyśl co Ci się podoba. Spokojna i pozytywna myśl jest tu kluczem. (bo przypominam - myśli stają się w tych stanach rzeczywistością)

Nie przypominam sobie, czy to pisałem, ale zrobię to jeszcze raz - na treść naszych snów bardzo mocno wpływają ostatnie myśli przed snem (te najbardziej już chaotyczne, nieświadome i wewnętrzne, "ostatnia myśl przed snem jest pierwszą myślą we śnie"), jeśli podczas zasypiania użyjesz fajnych i przyjemnych technik relaksacyjnych (ja bardzo je lubię) - będzie dobrze. :) Jeśli ich nie znasz napiszę jedną prostą na szybko:

Połóż się wygodnie, skup się na swoim oddechu przez ok. paręnaście sekund, następnie zamknij oczy i wyobraź sobie jak przestrzeń dookoła Ciebie wypełnia jakiś ładny, delikatny kolor (np. zielonej trawy), poświęć na to krótką chwilę i zacznij skupiać się na wszystkich swoich mięśniach po kolei (najlepiej od góry do dołu, lub odwrotnie) - twarzy, karku, ramion, rąk, dłoni itd. Zauważ, że kiedy skupiasz się na nich, czujesz jak są napięte i możesz je relaksować swoją uwagą - zrelaksuj wszystkie te partie ciała po kolei. Poświęć co najmniej kilka sekund na jedną. Teraz znów skup się na swoich oddechach i wyobraź sobie, jak z każdym (spokojnym, naturalnym i powolnym) wydechem wydychasz napięcia, a z każdym wdechem wypełnia Twoje płuca przyjemny kolor który Cię otacza. Wydychaj napięcia, niepotrzebne myśli, stresy, niech się oddalają. Wdychaj spokój i kolor. Wyobrażaj sobie jak ten kolor wypełnia w końcu całe Twoje ciało i rozluźnia je i Twoje myśli stają się spokojne. Rób to przez co najmniej (około, nie licz, liczba nie jest ważna) 10 oddechów. Jeśli do tej pory nie zaśniesz, powiedz sobie w myślach (nie używaj negatywnych słów, ani zaprzeczeń) na przykład: "mam spokojne i przyjemne sny, moje myśli są zrelaksowane" - użyj własnych słów, jeśli chcesz (w treści możesz zawrzeć np. to, o czym chcesz śnić, jest to naprawdę dowolne). Powtórz tę myśl kilka razy bardzo spokojnie. Jeśli potrzebujesz wstać (np. kiedy wykonywałaś technikę za dnia, przy okazji) odliczaj powoli od 1 do 10, otwórz oczy i przeciągnij się. Jeśli jesteś już gotowa do spania, możesz przekręcić się delikatnie na drugi bok (lub nie) i iść spać.

Jeśli chcesz - możesz ją modyfikować - jeśli jesteś wierząca, możesz wyobrazić sobie przed samym zaśnięciem, że pilnuje Cię Anioł Stóż, może to być też kochająca osoba Może Ci się to wydawać głupie (niektóre elementy), ale wszystko ma w tej technice swój sens, jest potężna i naprawdę fajna. :)

Dobrych snów. :)

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Johny dnia Pon 12:35, 10 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz

Cześć.Dziękuję za Wasze posty,wszystko wydaje sie takie proste gdy je czytam.Z lekarzem rozmawiałam na ten temat ,raczej mi nie pomógł.Faktem jest,że ja na samą myśl o tym,że mam zasnąć juz sie boję,ze będę miała ten świadomy sen.Nie wiem czemu ale ciągle chce mi sie spac w dzień i im bardziej boje sie zdrzemnąc tym jestem bardziej znuzona.A boje sie własnie tych snów.Ja wiem,ze sama sie stresuje niepotrzebnie ale cóż...nie potrafie nad tym zapanowac.Wiem,ze to tylko sen ale ten strach jest silniejszy ode mnie.Mam pytanie do Ciebie Johny:czy te stany przytrafiaja mi sie dlatego,ze biore leki przeciwdepresyjne?wydaje mi sie ,ze to niemozliwe zeby takie stany wystepowały od tak sobie bo chyba kazdy by to miał.

Post został pochwalony 0 razy

Nie znam się zbytnio na lekach antydepresyjnych. Poczytaj o działaniu swoich. Nie polecam pozwolić sobie przepisać zestawu "na dzień" i "na spanie" - będziesz chodziła jak robot. Jasne, jest możliwe, że one są powodem, ale tak jak możliwe jest wszystko inne. Od tak sobie na pewno tego nie doświadczasz - ale mimo to, naprawdę ogromna liczba ludzi doświadcza tego, co Ty. :) Tak samo wiele osób pozbyło się (w tym ja) strachu przed jakąkolwiek świadomością podczas spania.

edit: od czasu napisania postu spotkałem się z kilkoma przypadkami paraliży wywoływanych przez antydepresanty (zaburzenie proporcji głównych hormonów odpowiadających za regulację snu - serotoniny i melatoniny, przy okazji jeszcze czynnik, który wydawał mi się zawsze ważny - stres), podobne objawy takie jak mocna potrzeba drzemki za dnia. W jednym przypadku odstawienie antydepresantu (nie wolno przerywać, ani namawiać do przerwania przyjmowania leku przepisanego przez lekarza, szczególnie kiedy jest to szczegółowo zaplanowane leczenie) przerwało występowanie paraliży, przynajmniej tak twierdziła ta osoba - jednak mógł to być skutek dłuższej rozmowy na ten temat.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Johny dnia Śro 0:26, 16 Wrz 2009, w całości zmieniany 2 razy