Sny świadome - a OOBE oraz inne

Trafiłam na to forum przypadkowo, gdyż chciałam zapytać o to na forum OOBE ale niestety jedno nie dziala, inne jest nieaktywne (posty sa dosc stare) a na innym musze czekać na rejestracje przez administratora. Opisze calą swoją historię i mam nadzieje ze ktoś obeznany mi cokolwiek rozjaśni Smile

Pomijajać fakt że mam bardzo dużo snów i są zazwyczaj "nie z tej ziemii" (oraz czesto kilka w ciagu np 8h) od jakiegos czasu (około roku temu) kiedy kładłam się spać bardzo zmęczona, zaczełam doświadczać świadomego wchodzenia w sen. Większość naturalnie nie pamięta swojego "wejscia" w sen, a ja doświadczałam samego etapu w wchodzenie (to napewno sie w fazie jakoś ladnie nazywa, ale nie bede tego guglować bo moge się mylić) Na poczatku sen zaczynał się tak jakbym zwyczajnie wstała w nocy z łóżka (nie róznił sie niczym od rzeczywistosci) i pojawiał się jakiś element który sprawiał że zdałam sobie sprawe że to sen - i był to sen świadomy. Trwalo to bardzo krótko, 1szy jaki pamiętam wybudził mnie dziwny dżwiek z pokoju mojej mamy i pomysłałam że to sie dzieje POZA snem i chcialam sie obudzic i sprawdzić czy z mamą wszystko okej.

Na początku nie miałam problemu z "wejściem" ze snem. Pamiętałam moment "zamulenia" umysłu i powoli jakbym "opuszczała" ciało (dlatego chcialam napisać o tym na forum OOBE, zreszta na forum ktorym nie moge pisac, wiele rzeczy ktore tam opisuja, miewam podobnie) Na poczatku wręcz korzystalam z okazji duzego zmeczenia i świadomie "wchodziłam" sobie w sen i probowałam sen utrzymać. Ale byly niestabilne. Chciałam np we śnie ktory wygladal jak rzeczywistość zmienić pore dnia i przez chwile "pomyslalam" o jakichś straszydłach ktore sie w sekundzie pojawiły i przestraszona "obudziłam siebie samą".

Póżniej było coraz trudniej. Tak jak na poczatku z samym wejściem nie mialam problemu (wchodzilam w etap tj płytkiego snu) to póżniej sam początek był problematyczny. (i mam z tym problem do tej pory) Zazwyczaj zwyczajnie nic nie widze. I nie tak ze "oślepłam" tylko czesto coś zakrywa mi pole widzenia (jakby ktoś przykleil mi opaske na oczy i nie moge jej zdjąć) Bardzo się przy tym męcze, zaczynam jakby się cofać we śnie do stanu miedzy spaniem a rzeczywistością i proboując sie utrzymać, czuje ze serce zaczyna mi bić szybciej i czuje straszny ucisk (rzeczywisty, nie we snie)

Gdy teraz jestem zmeczona (i nawet nie mam zamiaru śnić swiadomie, tylko zwyczajnie usnąć, czesto to sie zdarza podczas takich krotkich drzemek w dzien) mam problem z tą 1sza fazą, usypiania. Bardzo mnie to męczy, czuje wyższe cisnienie, przyspieszone bicie serca. Boje się że to zwyczajnie kiedyś mnie dobije (;d) Ostatnio udalo mi sie nawet wejść w plytki sen, ale problem zaczyna sie przy... dotyku. Kiedy probuje czegokolwiek dotknac we śnie, sen znów się cofa, wybudzam się, zaczyna się rozmazywać i się wybudzam kompletnie. Gdy się wybudzam, jestem kompletnie wykonczona jakbym biegła na sętkę. Puls podwyzszony.

Nie wiedziałam kompletnie gdzie to opisać, dlaczego tak się dzieje. Głownie nurtuje mnie sprawa tego jak to mnie męczy. Może to zwykle nerwy, niewiem. Czuje zmeczenie, ucisk w klatce piersiowej, zwyczajne wycienczenie. Zdarza się ze budze sie spocona.

Druga sprawa to ta ciemność. Raz przyznaje ze znam przyczyne tego ze nic nie widzialam. Zawieszona w plytkim śnie zasypiam czesto z czyms na twarzy gdy np śpie w dzien i przeszkadza mi swiatlo. Moze to sie przedostaje do snu...

Jeżeli ktoś mogl by wyjaśnić coś na ten temat powyżej opisany, byłabym wdzieczna. Czytając forum Out Of Body Experience duzo osob pisalo o tym ze nic nie widzi, ale czytajac je obszerniej forum brzmi strasznie groteskowo.

Post został pochwalony 0 razy

Co do przyśpieszonego pulsu - ja bym stawiał na stres, i ogólne przemęczenie. Bardziej niż na treść tych LDków/OOBEków czy jak to tam sobie nazwiesz zwróć uwagę na emocje w nich występujące. Jeśli odczucia są nieprzyjemne i odczuwasz raczej ogólny dyskomfort czy też strach to może mieć to wpływ właśnie na to, że budzisz się spocona, z szybko bijącym sercem i masz trudności z ponownym zaśnięciem. Choć może to wyglądać groźnie, nie jest to nic strasznego - to naturalna reakcja organizmu i raczej nie jest to powód do obaw. Pamiętaj jednak, że te "sny" to tylko pośrednia przyczyna takich niemiłych akcji. Głównej przyczyny musisz poszukać na jawie, gdyż to jawa odbija się w snach, a przed snem polecam techniki relaksacyjne...

Co do niepełnego pola widzenia, możesz spróbować to "obejść". Nie otwieraj na siłę oczu tylko pochodź trochę po pomieszczeniu dotykając przedmiotów - obraz powinien się pojawić zwyczajnie i bez wysiłku.

Post został pochwalony 1 raz

Dzieki za odpowiedz! Smile

Zawsze mnie sny intrygowały, bo moje sny są przedziwne i czesto skladają sie na cale fabuly. I nawet jeżeli nie chcąc wejsc w sen świadomie, chciałabym w niejednym uczestniczyć świadomie. A sprawa pulsu bardzo mnie przerazila, bo kiedyś bo drzemce przez jeszcze jakaś godzine odczuwałam ucisk i przyspieszone bicie serca. Nie chciałabym poprostu zrobić sobie krzywdy wchodząc w świadomy sen.

Post został pochwalony 0 razy

Przyśpieszony puls jest często wynikiem strachu albo poddenerwowania albo i euforii, ekscytacji, nie sądzę aby wchodzenie świadomie w sen miało na to bezpośredni wpływ, choć emocje przy tym występujące - owszem mogą Smile

W każdym razie jeśli masz zdrowe serducho to nie masz się o co martwić, nawet gdybyś miała puls 150 przez cały dzień to nic Ci nie będzie. Natomiast jeśli bardzo Cię to niepokoi to możesz się z tym udać do lekarza...

Szczerze mówiąc to te nieświadome sny potrafią być nawet ciekawsze od świadomych - większa szansa na jakąś "niespodziankę" Smile

Ja też mam czasem "pokręcone" sny, myślę, że każdy takie czasem miewa, niektórzy częściej, inni rzadziej jeszcze inni cały czas Smile

To, że pamiętasz kilka snów po 8h snu jest zupełnie normalne. Czasem zdarzało mi się przez taki czas zapamiętać ok 5 snów.

Post został pochwalony 0 razy

Dzisiaj mialam wejscie w sen świadomy i metoda w ciemności faktycznie zadzialala! Trzeba byc poprostu cierpliwym, pamietalam o dotykaniu przedmiotow, ktore sie przypadkowo ustawialy. Niestety mam nadal problem w utrzymaniu snu, przy gwaltowniejszych ruchach sie wybudzam (np przy chodzeniu, wstawaniu) Dopoki stoje sztywno, sen sie utrzymuje. Sen wciaz jest plytki i miesza sie z rzeczywistoscia (np poruszam reka we snie, to i w rzeczywistosci nia ruszam i sie wybudzam) Chcialabym by kiedys ten stan pozostal w glebokim snie, bo zaczelo mi wychodzic nawet "wymuszanie" obecnosci innych osob (na poczatku nic mi sie nie udawalo, teraz powoli pojawiaja sie rzeczy i osoby ktore sobie zazycze)

Post został pochwalony 0 razy

A próbujesz wieczorem czy po przebudzeniu w nocy?

Post został pochwalony 0 razy

Bardzo różnie. Jak wcześniej pisałam, to najcześciej mi wychodzi gdy jestem kompletnie umęczona po np calym dniu na wydziale czy jakichś fizycznych pracach.

Dzisiaj wyjatkowo "wyszlo" mimo ze nie bylam zmęczona. Nie ma reguły. Raz udaje sie po przebudzeniu, a raz od razu kiedy się kłade.

Post został pochwalony 0 razy

Na początku musisz ustabilizować sen. Rozejrzyj się wokół, poczuj to senne ciało i senne zmysły. Możesz skupić się na jakimś przedmiocie (ale nie za długo) - kiedy np weźmiesz w rękę książkę dotknij faktury okładki, przyjrzyj się jej z bliska, otwórz i spróbuj przeczytać parę słów czy zdań... Chodzi o to, żebyś się "wciągnęła w sen". NIe próbuj od razu latać, czy wykonywać gwałtownych czynności.

I czytnij ten temacik Smile

http://www.psajko.fora.pl/wewnatrz-sennego-swiata,6/pierwsze-krytyczne-30-sekund-reakcja-na-swiadomosc,3673.html

Post został pochwalony 0 razy

Mam maly problem z odnalezieniem sie w tematyce, poniewaz ja nie orientuje sie (zdarzylo mi sie moze raz) we śnie - w trakcie jego trwania. Ja zasypiam i pamietam moment usypiania i swiadomie w niego wchodze. (tj uczucie wychodzenia z ciala) W czasie trwania snu sen juz jest stabilniejszy (tak mi sie wydaje) a to co ja doswiadczam jest strasznie kruche, to ta 1sza faza snu pokryta jeszcze z zasypianiem, dlatego wydaje mi sie to ciut skomplikowane.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez myun dnia Pią 19:52, 20 Sty 2012, w całości zmieniany 1 raz

To prawda. Sen, w który wchodzisz ze świadomością jest dość płytki, często graniczący z półsnem. Tu chodzi o to, że jeśli uda Ci się dłużej w nim utrzymać to powinnaś wejść "głębiej". Ja nie mam na to jakiejś skutecznej rady, zależy od dnia, czy uda mi się nie wybudzić zaraz po chwili od wejścia w sen, jednak dłuższe utrzymanie się jest jak najbardziej możliwe. Jeśli już uda mi się utrzymać dłużej to takie sny trwają u mnie na oko koło 20 minut, czasem i dłużej. Najlepiej mi to wychodzi rano.

Post został pochwalony 0 razy

^ mnie tez, rano i w dzien, ogólnie podczas okresu gdzie slonce przedostaje sie do pokoju (mam zaslonki, ale przeciez i tak jest jasno) Fakt ze jest jasno daje tesz efekt tego ze szybciej odzyskuje "widzenie", ponieważ sen zaczyna sie w identycznych realiach jakie są "na zewnatrz". W nocy jest poprostu ciemno Smile

Post został pochwalony 0 razy