Śmierci i morderstwa we śnie

ja ostatnio miałem taki dziwny sen, ze zginąłem ale nie pamietam jak. Ale ta moja smierc byla taka ze po smierci lezalem na ziemi i nie moglem nic zrobic. Tylko lezec, to bylo straszne, bo lezalem i wiedzialem ze to sie nigdy nie skonczy. Ale wkońcu sie obudzilem. .

Post został pochwalony 0 razy

ja kilka razy moze umarlem w snach . zawsze wtedy sen poprostu sie konczyl . teraz zazwyczaj (99%) jak sie dzieje cos zlego w snie to wiem ze to sen przez prostą "rzecz" jaką jest strach Smile

chocybm chcial to wiem ze mi sie nic nie stanie Smile

chocby strzelili mi ze shotguna w glowe poczuje tylko jakby ktos mnie klepnął w czoło ;] skaczac/spadajac z b duzej wysokosci zamiast sie zabic czasem bolą mnie kostki poprostu ;P chyba ze sie skupie np na tym co mam wywolac przy upadku to wtedy nie czuje bolu ;] od kiedy praktykuje LD nie czuje jakos bólu a wiec nie moge tez umrzec ;] na przyszlosc chce walczyc z jakims ogromnym golemem ktory bd mi probowac zmiazdzyc xD ale jak juz mam LD to robie rozne rzeczy z wykorzystaniem okolicy wiec zapominam o golemie albo poprostu nie moge go przywolac

Post został pochwalony 0 razy

Ja się utopiłem w basenie ;P Czułem jak woda wlewa mi się do gardła a potem wypełnia moje płuca, nawet przyjemne to było. Obudziłem się z kaszlem ;/ Innym razem byłem pilotem samolotu. Wieża powiedziała mi że mam awarie silnika. Straciłem panowanie i walnąłem w jakąś górę. Widziałem wybuch w takim jakby slowmo.

Post został pochwalony 0 razy

Wiele razy przydarzyło mi się umierać w śnie. Ale jeden zapamiętałem mimo, że był może nawet jakieś 7 lat temu. Otóż popełniłem samobójstwo. Miałem rewolwer w ręce i strzeliłem sobie w skroń, to dziwne, ale czułem kulę przechodzącą przez moją czaszkę, mózg i jak wylatywała, widziałem dziurę i krew bardzo wyraźnie. Co ciekawe było to wtedy całkiem przyjemne.

Post został pochwalony 0 razy

hmm... umrzeć co prawda nigdy mi się nie przydarzyło, ale bywały sny gdzie sekundy mnie od śmierci dzieliły.
Pamiętam jak mi gościu w czoło wbił nóż. Bolało nawet, i wyraźnie czulem jak mi przeszyło mózg.

I ciekawy moment się pojawia gdy nagle doceniasz życie i zdajesz sobie sprawe, jakie jest piękne Very Happy

...potem po pobudce człowiek przez dłuższą część dnia jest innym człowiekiem.

Post został pochwalony 0 razy

Fajnie czasem zauważyć ze można umrzeć.... od razu się do wszystkiego dystans łapie i zauważa jakie życie jest 'kruche'.

Ostatnio zmieniony przez le_on dnia Nie 21:43, 22 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz

Dziś pierwszy raz umarłem w śnie.(tak przynajmniej mi się zdaje, pewnie umierałem już dziesiątki razy ale nie pamiętam).Było to tak że złapał mnie jeden paskudny rzeźnik i poderżną mi gardło tasakiem.Ale nagle cofną się troche czas do tego momętu gdzie ma mi już poderżnąć gardło.Teraz przychodzi i ratuje mnie Cristiano Ronaldo xd(akcja rozgrywała się w katakumbach stationu).

Post został pochwalony 0 razy

Jakoś nie pamiętam, żebym umierała w snach. Ale raz się zdarzyło. Pamiętam aż do teraz, choć było to jeszcze w podstawówce. Zabił mnie nauczyciel od angielskiego XD Dostałam kulę w łeb, bolało i to ostro XD

Post został pochwalony 0 razy

Pare moich śmierci we śnie (przypadkowa kolejność):

1. Druga wojna światowa jakieś zabudowane kamienicami miasto. Jestem w oficynie kamienicy zbiegam po schodach wybiegam na ulice. Czuje że ktoś mnie goni. Wchodzę do pierwszego kanału z wyjętym włazem. Zaczynam schodzić po drabinie a tam nagle żołnierz (niemiecki albo ruski nie pamiętam) celuje we mnie pistoletem z zewnątrz. Od dołu wydawał się bardzo wysoki. Zaczynam patrzeć mu w oczy i myśleć czy uda mi się uciec. W końcu uznaje że lepiej nie uciekać i umrzeć bez bulu. Strzela mi trzy kulki w łeb. Pierwszą widziałem jak strzela dalej było to jakieś mrowiące uczucie w głowie. No i sama śmierć tak ja zawsze. Jestem zawieszony w zupełnej ciemności. Po chwili orientuje się że to musiał być sen i budzę się/

2. Stoję na wzgórzu i widzę przed sobą wielkie miasto na płaskiej przestrzeni (może to być Tokio, Londyn, Paryż). Pośrodku tego miasta spada bomba. Pojawią się rosnący ognisty grzyb a w końcu fala ognia dociera do mnie. I nie żyje. To samo uczucie co zawsze. Wisze w ciemnej pustce i orientuje się że śnie.

3. Ten akurat miałem niedawno. Idę z kolegami jakimiś pagórkami obserwując niebo pełne gwiazd. Naprawdę pięknie wyglądało. Przelatuje jakaś kometa ale tak jakby była bardzo blisko nas. Było dokładnie widać płonącą skałę. Jednak nie uderza w ziemię. Jeden mój kolega, który zna się na astronomii zaczyna mówić o kometach i że ta powinna uderzyć w ziemie. Nagle robi się cień a na niebie pojawia się ogromy meteoryt. Tak ogromy że zakrywa całe niebo i upada prosto na nas. Wybuch był tak głośny że szumiało mi w uszach po obudzeniu się. Uczucie śmierci takie jak zawsze.

Oczywiście to nie wszystko ale te jakoś najlepiej pamiętam

Dzięki dla każdego kto przeczytał Razz

Post został pochwalony 0 razy

Mi się kiedyś śniło że ktoś do mnie strzelił, wyglądało to trochę jak egzekucja tzn. stałem pod ścianą a "on" do mnie wymierzył z broni. Przed tym czułem ogromny strach, lecz po strzale czułem ogromny smutek i jak by znieczulenie miejsca gdzie weszła kula.

Post został pochwalony 0 razy

Ja przedwczoraj miałem dość dziwny sen , byłem na jakiejś hali tam pełno czarnych charakterów (jak w jakimś filmie akcji) , z którymi (jako główny bohater) musiałem walczyć. W pewnym momencie nie dawałem sobie już rady i zacząłem uciekać . Prawie mi się udało ale dalej ścigało mnie dwóch gości. Kiedy wszedłem do jakiegoś budynku (jakby świątyni) odzyskałem świadomość , wtedy oni weszli przez drzwi , na to ja , już wyluzowany popatrzyłem się na nich i coś ich przebiło na wylot . Tak to w snach dosyć rzadko ginę , a zazwyczaj z własnej inicjatywy (lubie skakać z dużych wysokości Mr. Green

)

Post został pochwalony 0 razy

Ja jak miałem 6 lat to uciekałem od indian i dostałem strzałą w pplecy i tak się wybudziłem szybko usiadłem na łóżku bo miałem skurcz jednego z miesni na plecach Very Happy

a co do samobójstwa to kiedyś stchórzyłem przed szkopami i wsadziłem sobie kule w łeb Very Happy

ale się wtedy panicznie bałem śmierci pamiętam

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Darklaki dnia Pon 20:04, 24 Wrz 2012, w całości zmieniany 1 raz

Pamiętam

Jeszcze w dzieciństwie jakieś 5 - 6 lat temu, miałem takie, sen że ktoś mnie postrzelił ale trafił prosto w heada Very Happy

Plus był taki, że wtedy wpadł LD, lecz go nie wykorzystałem :/

Post został pochwalony 0 razy

Jeszcze nie zdarzyło się żebym umarł we śnie no chyba że w takim którego nie pamiętam

Miałem już ścięta głowe nie wiem jak to się stało pamiętan scenke z tego sny że moja głowa leży na ziemi podnoszę ja i zakładam na kark z powrotem po pierwszym skłonie odpadła drugi raz koncentruje się na regeneracji i już się trzymała stabilnie jak dotykałem karku to to miejsce buło jak wilgotna guma krew też nie leciała.

Kilka razy do mnie strzelali konflikt zbrojny może wojna ,napaść
oberwałem serją w pierś w głowe jedynie takie przyjemne uczucie swędzenia było
wracając do napaści sam przyłożyłem głowe do lufy i powiedziałem strzelaj!

Skakałem/spadałem z dużych wysokości z lądowaniem na różne sposoby(nogi, placka, twarz) nawet się nie połamałem

ostatni sen z przed tygodnia śniło mi się że ktoś porwał babcie i dziadka miałem przynieść okup na miejscu okazało się że porywacze ich zabili no to co? wyciągam za bluzy móż i patrosze wszystkich sześciu albo siedmiu gości ostatniemu chyba wyciąłem serce (to był sen nie świadomy )potem zmienił się w świadomy ale to inna historia

Zabiłem też węża nie wiem za co coś mnie do tego zmuszało miałem wrażenie że tak trzeba

Może jeszcze pare razy tak zabijałem ale tylko w nieświadomym śnie, jak mam świadomy to po prostu nie ma okazji
a są ważniejsze rzeczy do zrobienia niż szukanie mordu na siłe

Ze świadomych snów zaliczyłem tylko ten strzał w głowe i skoki z wysokości

Post został pochwalony 0 razy

Mnie kiedyś zabiła jakaś ''babajaga'' w lesie, no więc byłem z kolegami w lesie i się zgubiłem, była jakaś legenda o kobiecie która w lesie zabijała tych co się zgubili, stoję na ścieżce i patrze się w las nagle zauważam że coś stoi za mną, zobaczyłem dłoń kobiety która miała strasznie długie paznokcie WTF?? I tym paznokciem zraniła mnie w szyje i się obudziłem.

Drugi raz sen trwał serio chyba jakieś 5 sekund, jadę samochodem i potrąciłem jakiegoś ''mochera'' od razu się obudziłem.

Trzeci raz zabiłem kolege na basenie.

Jakiś czas temu w świadomym śnie chciałem się zabić ale mi nie wychodziło,
do teraz nie mogę sobie przypomnieć dlaczego chciałem się zabić w świadomym śnie.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Anonim dnia Śro 12:54, 17 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz