Śmierci i morderstwa we śnie

'' - Ciągnie swój do swego - uśmiechnął się złośliwie mieszaniec. - Że też ziemia nosi takich jak ty. Kto was płodzi, dziwolągi?
- Więcej tolerancji, jeśli łaska - rzekł spokojnie Geralt. - Twoja matka, jak widzę, musiała dostatecznie często chodzić sama po lesie, byś miał powody zastanawiać się nad własnym pochodzeniem.
- Możliwe - odpowiedział półelf, nie przestając się uśmiechać. - Ale ja przynajmniej znałem swoją matkę. Ty jako wiedzmin nie możesz tego powiedzieć o sobie.
Geralt pobladł lekko i zacisnął wargi. ''

Kojarzysz Relwin? Polecam każdemu Wiedzmina, niesamowity świat. Jak to gdzieś przeczytałem: ''Gdyby w Wiedzminie występowała śpiąca królewna i 7 krasnoludków, to oni by ją zgwałcili, jednak gdyby ona się nie sprawdzała w łóżku, to by ją wystawili na ulicę ''

Ja dzięki temu dzisiaj miałem sny w klimacie wyżej wspomnianej książki. Szedłem z kimś, i spotkałem rodzinkę ( mix człowieka z potworem), i powiedziałem słowo które zabrzmiało jak obraza ich. Ktoś z mojej drużyny tłumaczył się że to oznaczało pozdrowienie Smile

Szkoda że nie pamiętam tego słówka, ciekawe było :>

A co do śmierci, to miałem. Pamiętam że dostałem czymś w brzuch, może strzała? Upadłem na ziemię, obraz się przyciemniał. - więc już umieram, ciekawe co teraz, czy pójdę do nieba czy to już będzie KONIEC. Powiem wam że to dziwne uczucie. Jednak o dziwo nie byłem przestraszony, pogodziłem się już z tym. Ale po chwili akcja przeniosła się gdzieś indziej.

Horrorów nie polecam oglądać, ponieważ podczas nieświadomego snu możecie ''wyładować się'' na pościel, ta nasza wyobraznia, ile to razy budziłem się cały spocony, i ucieszony że to był tylko sen. Aż przypomniał mi się kawał:

Kobieta odpowiedzialna za sprawdzanie pokojów w hotelu przychodzi do pewnego pokoju. Od progu uradowany mężczyzna mówi:
- Zasłałem łóżko
- To bardzo miło, dziękuje
- płosze

Smile

Post został pochwalony 0 razy

	matik napisał:
	No to ja ostatnio też miałem sen (nieświadomy), w którym zabiłem jakichś 2 gości. Jeden dostał headshota ze snajperki, a drugi z pistoletu maszynowego. Miałem wtedy wrażenie, że jestem bohaterem jakiejś gry - strzelanki.

Aż dziwnie mi się przeczytało tego posta, biorąc pod uwagę fakt, że kilka dni temu miałem sen który idealnie pasuje do tego opisu Wink

Post został pochwalony 0 razy

I jeszcze powiedz, że ty byłeś tym postrzelonym i mamy dowód na MLD Smile

Post został pochwalony 0 razy

@ Yashiko - mam nawet wersję kolekcjonerską Wiedźmina na półce Razz

Tak, wiem, że książki mocno wpływają na sny. Ponadto jeśli chodzi o horrory to mam silne nerwy, a poza tym Mitologia Cthulhu i jodymy ;p

Jeśli chodzi o klimat książkowy to zajrzyj do Pieśni Lodu i Ognia :]

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnią książką jaką przeczytałem była ostatnia część Harry'ego Pottera xD, ale nie wpłynęło to na mój sen, chociaż książka bardzo mi się podobała :p

Post został pochwalony 0 razy

Harry Potter, Zmierzchy i inne tego typy książki to nie literatura z wyższej półki. Ktoś mi mówił, że czytał Harrego Pottera i to nie jest jakiś dobry kawał tekstu, że są znacznie lepsze i z tą opinią się zgadzam.

Gdyby nie reklama to każdy by kiwał głową - co to jest ten Harry Potter. Razz

Tak jest w większości tego typu młodzieżowych książek.

Ale to taki off top, a na temat dopiszę, że:
a) śmierć w LD można zapobiec regeneracją ciała (jeśli umiemy sobie to wyobrazić i zastosować w kontroli świadomego snu)
b) jest śmierć bolesna i bezbolesna (od was zależy jaka ona będzie, a konkretnie od oczekiwania)
c) Co ty wiesz o zabijaniu? - czyli jeśli się bawicie w fantasy to kminicie o co chodzi Razz

d) Gry komputerowe, filmy, książki i drastyczne sny zrobiły z nas, ludzi, cywilizację przyzwyczajoną do rozlewu krwi. Urwij łeb sukinsynowi, zabij bo jest zły. Zło likwidować złem ( morderstwem ) i niestety to nasza naturalna strona. Ciężko by było załatwić sprawę z seryjnym mordercą, jakbyśmy go nie ukarali śmiercią.

Post został pochwalony 0 razy

No ja wiem, że to nie są wyżyny intelektualne, ale ja jestem idiotą i lubię takie rzeczy.

Co do zapobieganiu śmierci, to można się jeszcze zamienić w zombie.

Post został pochwalony 0 razy

Ja ostatnio czytam mroczną wieże jestem w 4tomie i póki co książka naprawde mi się podoba.

Post został pochwalony 0 razy

Co do tematu to regularnie śnią mi się jakieś bitwy... Zabijam naprawdę masę niemców, ruskich, kiedyś nawet armię japonek (żołnierek czy jak to tam nazwać). Czasem broń jest bardzo realistyczna (ostatnio miałem mausera k98 z co prawda nieskończonym magazynkiem ; d , ale musiałem ciągle po każdym strzale ładować ręcznie każdy nabój do komory), a czasami co ciekawe w nieświadomych zdarza mi się strzelać z... palca! I giną! xD Kiedyś skończyła się amunicja i na bagnety sam na kilku japończyków!

Planuję iść do wojska, to pewnie dlatego. Bardzo mnie jarają takie sny ( nie jestem nienormalny! Very Happy

)

Post został pochwalony 0 razy

Dziś zabiłem kota w obronie własnej.

A w szerszym zakresie to nabroiłem dosyć sporo w LD do tego stopnia, by zrozumieć, że nie chodzi tylko i wyłącznie o przygody i zabijanie. Jeśli sen ma być okrutny to będzie i nie trzeba specjalnie kulą ognia rzucać w ludzi, żeby nagle świat zamienił się w istną otchłań pełen groteskowych stworów szukających zemsty na cele śniącego. Ktoś, kto ma zrytą głowę (np. ja) jest w stanie wywołać specjalnie senny koszmar, żeby być świadkiem tego, jak nieludzki potrafi być człowiek.

Post został pochwalony 0 razy

	Relwin napisał:
	Dziś zabiłem kota w obronie własnej.

Kiedyś w LDku również zabiłem kota, który z niewiadomych powodów szarżował w moim kierunku, a następnie drapał i gryzł. Normalnie mogłem np. go unieruchomić, jednak miałem stłumioną świadomość i łatwiejsze wydało mi się skręcenie mu karku... W dalszej części snu miałem wyrzuty sumienia z tego powodu, a i po obudzeniu czułem niesmak...

Post został pochwalony 0 razy

tez ostatnio strzelałem z palca kiedy wskoczylem na dach pędzącego samochodu z lat 30tych i zobaczylem trzy wymierzone we mnie tommy-guny xD. wtedy zaczalem strzelac z palca i to mnie uświadomilo, jednak sen trwal juz bardzo dlugo i byl bardzo niestabilny wiec sie obudzilem

Post został pochwalony 0 razy

A ja ostatnio próbowałem zabić sam siebie... skakałem z wieżowca na twarz... nic się nie stało po prostu spadłem na ziemię, która była miękka jak jakiś materac, później specjalnie rozbiłem się motorem uderzając z bardzo dużą prędkością w samochód... wyleciałem przez kierownicę.. trochę się poturlałem i na tym się skończyło.. nadal żyłem. Postanowiłem przenieść się do Rio żeby skoczyć z głowy tego posągu Jezusa.. jednak coś niezbyt wyszła mi ta teleportacja i skończyłem w jakimś lesie w którym zabił mnie murzyn strzelając do mnie z zatrutej strzały... można powiedzieć, że cel został połowicznie osiągnięty ;d

Post został pochwalony 0 razy

A nie macie takich snów gdzie musicie zabijać cały czas nowego świadka morderstwa popełnionego przed chwilą na świadku innego morderstwa innego świadka innego morderstwa i tak bez końca? Wink

Co kogoś zabijesz, to widzi to jakiś kolo, strasznie frustrujące Smile

Post został pochwalony 0 razy

Ja umarłem dwa razy. Raz utonąłem (chociaż potrafię pływać) i raz kopnął mnie prąd - włożyłem palce do kontaktu - żadnego bólu czy coś, po prostu taki smutek, że nie żyjesz i nie możesz się ruszać! Very Happy

Post został pochwalony 0 razy