Zwątpienie

Mam problem, chcialbym go opisac, bo na prawde nie wiem juz co mam robic probowalem wielu rzeczy, rozniez czuje zwatpienie, ale z dnia na dzien coraz wieksza frustracje.

Moja przygode z zapamietywaniem i probowaniu swiadomego snu zaczalem juz jakis czas temu, mysle ze jakies 3 miesiace temu. Poczatkowo efekty byly oszalamiajace. Prawie zawsze po nocy pamietalem 1 sen ze szczegolami i bylem w stanie go zapisac, czasem bylo ich wiecej. Doszlo do tego, ze mialem sen wtedy kiedy chcialem. Raz uswiadomilem sobie ze jestem w snie, ale z braku doswiadczenia poczulem nieopisana euforie, oraz obudzilem. Ktoregos razu rozmawialem ze swoja dziewczyna opisalem jej swoj sen i powiedzialem ze wlasciwie mam je zawsze gdy tego chce. Kilka dni pozniej mialem straszny zapierdziel w szkole. Kladlem sie spac tak zmeczony, ze pomyslalem sobie: dzis nie chce pamietac snow. Zlozylo sie to rowniez z fala upalow a ze mam pokoj od strony wschodu, to z rana w pokoju jest okolo 30 stopni. Po tym nastepnego dnia polozylem sie tak jak zwykle. Oczyscilem umysl, odepchnalem wszystkie niepotrzebne mysli. i zaczalem sobie wyobrazac ze ide w snie (zawsze tak robilem, aby wywolac sny). Obudzilem sie z rana i... nic pustka w glowie. Staralem sie przypomniec sobie jak wczoraj zasypialem, co sie potem dzialo. Ale kompletnie nic nie moglem przypomniec (dodam jeszcze ze bylo juz goraco w pokoju). Od ostatnich 3 tygodni zapamietalem TYLKO 1 SEN... W tym snie bylo bardzo jasno i dosc cieplo. Jak sie obudzilem to slonce razilo mnie w oczy. Co prawda zapamietalem go bardzo dokladnie i ze szczegolami. Ale jeden sen na 3 tygodnie? Gdy wczesniej byly codziennie? Slyszalem tez o technice, aby przebudzic sie w nocy na jakies 20-30 min i potem isc spac, podobno szanse na swiadomy sen bardzo wtedy wzrastaja. Ale rowniez nic nie wskoralem.

Teraz moje pytanie. Czy przyczyna moich problemow moga byc te wszystkie czynniki, czy to, ze sam sie zablokowalem odpychajac sny od siebie, czy moze to co powiedzialem ze mam sny kiedy tylko chce i jakos wplynelo to na moja podswiadomosc? Jak moge temu zaradzic? Zauwazylem tez, ze bardzo wczesnie sie teraz budze, po czesci z goraca. Czy powinienem klasc sie wczesniej spac, tak zeby wstac przed wschodem slonca, aby osiagnac zamierzony efekt i conajmniej powrocic do stanu w jakim bylem.

Frustruje mnie to, poniewaz bylem juz tak blisko. Osiagnalem 1 swiadomy sen, ale nawet nie zdarzylem sie nim nacieszyc. Były efekty. Nagle zatrzymalem sie a rowniez i cofam. A gdy teraz nie moge zapemietac nieswiadomego snu, to swiadomego rowniez nie zapamietam.

Post został pochwalony 0 razy

Striker napisał:

Czy przyczyna moich problemow moga byc te wszystkie czynniki, czy to, ze sam sie zablokowalem odpychajac sny od siebie, czy moze to co powiedzialem ze mam sny kiedy tylko chce i jakos wplynelo to na moja podswiadomosc? Jak moge temu zaradzic? Zauwazylem tez, ze bardzo wczesnie sie teraz budze, po czesci z goraca. Czy powinienem klasc sie wczesniej spac, tak zeby wstac przed wschodem slonca, aby osiagnac zamierzony efekt i conajmniej powrocic do stanu w jakim bylem.

To sie teraz sam odblokuj Razz

. Zrob sobie 'powazna rozmowe' z podswiadomoscia, albo zwyczajnie afirmuj sobie przed snem, ze dzis w nocy na pewno zapamietasz conajmniej jeden sen... Mozesz stosowac autosugestie, ze bedziesz sie budzil w nocy pod koniec kazdej fazy REM/po kazdym snie. To bardzo latwe, nie musisz wkladac w to jakiegos wysilku; jedyne czego potrzebujesz to chec zapamietania snu i wiara w powodzenie (z tym drugim bywa gorzej, he he).

Mowisz tez, ze zaczales sie wczesniej budzic. Bardzo mozliwe ze budzisz sie z NREM'u (pobudce w tej fazie towarzyszy przewaznie, o ile nie zawsze pustka w glowie, nie pamieta sie zadnego snu, nawet z calej nocy). Dostosuj swoj sen zeby trafiac w REM, lepiej pospij troche dluzej, a jesli nie mozesz, to wstawaj jeszcze wczesniej Razz

.

Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez trutka dnia Nie 10:06, 06 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz

Dziękuję za rady, pomogły.

Przebudziłem się o 3 po śnie byłem tak senny, że postanowiłem zapisać parę słów kluczy w senniku. Wstałem pochodziłem trochę z 10 min może. Położyłem się znów. Nie wiem w którym momencie, ale podczas jakiegoś snu przypomniały mi sie Twoje rady "rozmowa ze snem". Chwilkę się nad tym zastanowiłem i stwierdziłem, że właśnie się w nim znajduje. Poczułem narastającą mieszaninę euforii, strachu i ciekawości, jak również przyspieszone bicie serca. Spróbowałem się opanować i chyba pozostałem w śnie, ale cały obraz się zamazał. Wtedy pomyślałem, że teraz mogę zrobić wszystko. Spróbowałem stworzyć jakiś obraz pierwsze co mi przyszło do głowy, ale nic się nie stało. Pomyślałem: obraz, jasność, wyrazistość, kolory, ale dalej nic. Po tych niepowodzeniach straciłem świadomość. Obudziłem sie rano i pamiętałem ostatni sen z dokładnymi szczegółami. Dodam jeszcze, że słowa klucze pozostają dla mnie zagadką. Nie mogę ich odczytać ^^

Czy taka sytuacja (zanik obrazu i brak kontroli) wynika po prostu z braku doświadczenia, czy może tylko wydawało mi się, że jestem jeszcze w śnie a tak na prawdę byłem bardzo blisko rozbudzenia się i leżałem w półświadomośći?

Post został pochwalony 0 razy

Wiecie co, ja to probuje od 2 miesiecy, jak narazie doznalem kilku ktorkich ld ale malo klarownych, na poczatku brania sie za LD to snilem i te sny poprostu widzialem a teraz jak spie to nic poprostu pustka, i tak od 2 tygodni juz jest :< Jak ja mam doznac ld jak nie widze snow nawet zeby zrobic test rzeczywistosci. Moze podpowiecie mi jak zwiekszyc pamiec snow?

Post został pochwalony 0 razy

Najważniejsze to zachowanie zimnej krwi. Z nerwacji nic dobrego na pewno nie przyjdzie Smile

Najlepszy moment na przypomnienie sobie snów jest zaraz po obudzeniu, nie ruszaj się i czekaj. Jeśli będą Cię nękać zmartwienia dnia doczesnego, odrzucaj je i cierpliwie czekaj. W końcu na pewno pojawi się skrawek, element snu. Potem po kawałeczku, jak po sznurku wyciągaj jak najwięcej, drąż temat aż się wyczerpie. Więcej informacji znajdziesz na forum, wystarczy poszukać Smile

Powodzenia!

Post został pochwalony 0 razy

Hmm... Myśle że jestem rekordzistą tego forum w braku ld Smile

Już od dosyć dawna tu jestem i na samym początku miałem jedno ld, potem ani razu w wakacje znów się ostro za to wziąłem ale też nie dało żadnych przewidywanych skutków, od początku grudnia tak samo, i miałem jedną sytuację gdzie niby widziałem sen, wszystko fajnie świadomość miałem, lecz jednocześnie czułem własne ciało i zaraz dobudziłem się. Próbowałem prawie wszystkiego co tu znalazłem. Co robić? Sad

Post został pochwalony 0 razy

Ja próbuję od stycznia jakoś, bez rezultatów. Chociaż teraz dużo więcej snów pamiętam. LD jeszcze nie miałem, trochę zwątpiłem, że się nie uda, że może coś źle robię. Dopiero wczoraj jakiś postęp był - nie było LD, ale był ciekawy sen o LD. Znaczy się zrobiłem w nim test świadomości, okazało się, że śnię i coś tam robiłem (nie będę opisywał, bo po co). Ale nie miałem na to wpływu. Więc zwykły sen o LD. Co najlepsze było to, że po jakimś czasie sen się rozpadł i przebudziłem się i... nadal śniłem xD Więc miałem sen o LD w innym śnie. Ciekawa rzecz. W każdym razie, myślę, że jestem już bliżej prawdziwego LD.

Post został pochwalony 0 razy

A ja próbuje od grudnia i tak jak u ciebie brak rezultatów. Też miałem tak jakby sen o LD z tym, że wiem że ktoś mnie gonił, powiedziałem stop i oddychałem przez zatkany nos. Potem patrzyłem się w niebo i coraz większa jasność zakończyła sen ( albo to co o nim pamiętam ). Myślałem, że zapisywanie snów w końcu coś da, ale jak widać . Smile

Post został pochwalony 0 razy

Jak zaczynałem pierwsze sny w których poczułem zmiany, to takie gdzie były wątpliwości typu: "Może właśnie w tym momencie śnię?", ale nic poza tym. Jak już w śnie normalnie robiłem RT, były to sny jakby pół świadome; miałem świadomość, że to sen i że jestem tu i teraz, ale nie kontrolowałem w pełni swojego ciała sennego. Dopiero po około 10-15 snach tego typu stopie kontroli zaczął mnie zadowalać.

Post został pochwalony 0 razy

Mnie uświadomiły w pierwszych snach dziwne sytuacje. Nie było to odrazu . Zastanawiałem się pare sekund czy to napewno możliwe/coś tu nie tak. I TR.

Post został pochwalony 0 razy

Witam. Otóż przygodę z LD zacząłem około tydzień temu, regularnie starając się zapisywać sny, wykonując testy rzeczywistości. Jednakże jedynym dotychczas osiągnięciem był pewien "paraliż" (nie mogłem się "poruszać" w łóżku). Z całego tygodnia pamiętam około... 3/4 sny. Czy jest jakaś porada dla początkujących? W żaden sposób się nie zniechęcam po prostu chce po raz 1 przeżyć świadomy sen Smile

).

Pozdrawiam i przepraszam jeśli źle to napisałem...

Aweq

Post został pochwalony 0 razy

Idziesz w dobrym kierunku ale nie rozumiem czemu napisałeś w tym temacie. Dopada cię zwątpienie po tygodniu ? Ja swój pierwszy LD przeżyłem po miesiącu . Daj sobie trochę czasu Smile

Na samouświadomienie trzeba czekać , jak jesteś bardzo narwany próbuj WILD'a ale wyjątkowo tylko udaję się to za pierwszym razem.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Fallen Leaf dnia Wto 20:26, 02 Lip 2013, w całości zmieniany 1 raz

Nie poddawaj się po tygodniu. Kiedyś nastanie ten dzień (noc) ;]

Post został pochwalony 0 razy

Dokladnie, jesli tylko bedziecie sie starac ale nie myslec o tym paranoicznie to to samo do was przyjdzie.

Post został pochwalony 0 razy

Mam pewien problem z pamięcią snu. O LD dowiedziałem się niespełna tydzień temu, z teorią już się zaznajomiłem i wiem że kluczowa jest właśnie pamięć. Wygląda to tak, co noc słucham nagrania Adama Bytofa i stosuję autosugestie, pierwszej nocy zapamiętałem tylko obrazek ze snu drugiej i trzeciej nocy to samo ale czwartej i piątej nocy nie zapamiętałem nic pustka tuż po obudzeniu nie wstawałem od razu z zamkniętymi oczami próbowałem przypomnieć sobie sen ale bez skutku. Naprawdę zafascynował mnie temat LD, ale napotkałem opór już na pierwszej prostej, nie zamierzam rezygnować za żadne skarby ale pojawił się cień zwątpienia czy aby mogę pamiętać. Co robię nie tak ?? POMOCY !!

Post został pochwalony 0 razy