Zwątpienie

No właśnie w tym problem, że bym wolał wilda - ponieważ, skoro to bezpośrednie wchodzenie do snu , przy porządnej praktyce pozwalało by na uzyskanie świadomego snu w praktycznie dowolnych warunkach i otoczeniu - tzn. wrócisz z pracy , chcesz podrzemać świadomie ? no problem, chcesz mieć świadomość całą noc ? ok !

Ale , zobaczymy. Popróbuję jeszcze wilda - muszę po prostu zmienić trochę podejście i sposób tego co robię. Doszedłem do wniosku (to do wszyskich którym wild sie nie udaje) , że trzeba świadomość " zakotwiczyć" w czymś lekkim , tak żeby we śnie nie przeszkadzało. Np, Wyobrazić sobie siebie w jakimś wymarzonym miejscu. Takie wyobrażenie dało by nawet radę zamienić w sen Smile

Osobiście , stworzyłem sobie takie miejsce słuchając nagrania Adama Bytofa pt. "pamięć snu". Nie powiem wam jak wygląda, ale wiem że dzisiejszej nocy będę leżał w trawie pod gwiazdami, w kapeluszu z pawim piórem i gitarą obok, ssąc źdźbło trzciny i nucąc łagodne dźwięki fletu... Wspaniałe wyobrażenie Smile

Post został pochwalony 0 razy

U mnie bylo tak, że WILDa uczylem się, ale byla lipa bo za bardzo naciskalem i utrzymywalem na silę świadomość, przez co bylem zbyt rozbudzony aby zasnąć. Przy ćwiczeniach MILDa zaczęly mi WILDy wychodzić.
Po za tym jedna technika więcej na pewno nie zaszkodzi- może jedynie pomóc.

Pozdrawiam.

Post został pochwalony 0 razy

Jestem pewien że byłbyś, Andrewku, dumny gdybym ci powiedział, że podczas 1 nocy z zastosowaniem milda miałem LD... i niestety , nie poczujesz się dumy Smile

Ale nic to, jak nie dziś to jutro Smile

Post został pochwalony 0 razy

MILD ma to do siebie, że trzeba go troszkę potrenować.
Cierpliwości Wink

Post został pochwalony 0 razy

Dzięki za radę. A wiesz ? przemyślałem sobie dziś rano, dlaczego mimo licznych prób mi nie wychodzi... tak na spokojnie i z rozmysłem, analizując parę snów a potem parę piosenek Kaczmarskiego. I wyszło mi, że większość zależy od wiary, siły woli, chęci, podświadomości... tylko z tym wszystkim jest problem tego typu że to sprawy umysłowe - nie pojęte do końca dla zwykłych "zjadaczy chleba". Wychodzi na to , że trzeba na nowo odkryć własny umysł - Ty też jesteś Bogiem, wyobraź to sobie !

Jak mówi piosenka : "... Każdy z was jest łodzią w której, może się z potopem mierzyć, cało wyjść z burzowej chmury, musi tylko w to uwierzyć..."

Post został pochwalony 0 razy

Witam wszystkich. Cieszę się że znalazłem forum o LD Very Happy

Interesuję się LD od miesiąca, i próbuję je osiągnąć od dwóch tygodni, lecz jak dotąd nie udaje mi się. Stosuję różne techniki (głównie autosugestię) oraz prowadzę dziennik snów, lecz nadal mi się nie udaje. Aż zaczynam myśleć, że nigdy się nie uda...

Post został pochwalony 0 razy

Jeśli zaczniesz myśleć pesymistycznie to daj sobie spokój już. Żeby wywołać LD potrzeba optymizmu oraz opanowania, a najważniejsze cierpliwości.

Post został pochwalony 0 razy

Staram się jak mogę, żeby nie zwątpić, ale... mój kumpel miał 4 sny świadome w ciągu pierwszego tygodnia, a ja próbuję już dwa i nie mam ani jednego.

Post został pochwalony 0 razy

A ja już ćwiczę od 2 miesięcy i miałem tylko 1ld.Chyba się potnę,koniec życia nikt mnie nie kocha,biją mnie i zhakowali mi konto do metina.Ja jestem zmotywowany,codziennie cieszę się że to może być dzisiaj.Nie poddawaj się,rozumiesz?
Żeby cię pocieszyć rzucę cytatem: ''Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą''

Post został pochwalony 0 razy

Czy ja wiem. Idea walki zaklada dwie strony konfliktu- ten który walczy i ten który się broni. Tak samo staranie się żeby nie zwątpić dziala na podobnej zasadzie. Albo jesteś czegoś pewny, albo nie- nie ważne jak to nazwiesz. Dlatego często polecam odpuszczenie sobie na jakiś czas (ale tak na serio odpuszczasz, a nie tylko sobie mówisz i nadal walczysz) bo wtedy drastycznie zmienia się punkt widzenia i można zauważyć jak walka i staranie się jest bezsensowne (walka z samym sobą) i później robić swoje tak jak trzeba. Często bywa tak, że po prostu tak mocno się staramy że nagle opadamy z sil i odpuszczamy i wtedy coś się zmienia.

Post został pochwalony 1 raz

Jakby ci się udało MLD do mnie zrobić, gdy wywołuję fabularne sny, to byś zmienił punkt widzenia na optymizm. Nie no sorka, za bardzo was prowokuję, lepiej nie MLDujcie, bo dopiero zwalczam fałszywe przebudzenia, już nawet rekord pobiłem. Razz

Post został pochwalony 0 razy

A po co je zwalczać jak z nich mogą być najlepsze LD. Skoro masz tyle fałszywych przebudzeń to wyrób sobie nawyk robienia RT po przebudzeniu i będziesz zbijał jeszcze więcej LD.

Post został pochwalony 0 razy

Tak, ale one tak rozrywają mi LDka czasami, że są to odcinki, a ja chcę mieć jeden ciągły film, jeśli chcę nawiązać do dłuższej fabuły sennej. Fakt, strasznie wyraźne są sny, ale bez przesady jak mi to tak rozchrzania sen i marnuję czas na coś, co robiłem przed przebudzeniem, a najczęściej mnie wywala albo przed wywołaniem mojego sennego opiekuna, albo prze wywołaniem ostatniej scenerii z fabuły.

Post został pochwalony 0 razy

Przy seriach FA latwo zorientować się czy to nadal sen czy jawa. Jak już kolejny raz budzisz się to zwracasz uwagę na to jak odczuwasz siebie i otoczenie i wiesz czy to sen czy nie.

Post został pochwalony 0 razy

Ja dzisiaj miałem wspaniały, niezwykle rozbudowany sen nieświadomy. Fabuła przypominała trochę ten film animowany "Megamocny", z tym że teraz to dobro chciało dobrze, a wyszło źle ;D

Panowie, kierowany zdrożną ciekawością zapytam, jaki znacie rekord długości czasu w dążeniu do LD ? (tzn, od usłyszenia do doświadczenia) ? Bo mnie też już miejscami zaczyna dopadać zwątpienie... chociaż ostatnio odnotowałem postęp - co jakiś czas w ciągu dnia przypominam sobie o tym żeby zadać sobie pytanie "czy to sen ?" i powątpić chwilę w realność świata, a następnie wykonać test rzeczywistości...

Wkurza mnie to że mam takie oczywiste sytuacje, kiedy wręcz widać że to sen, a ja dalej śnię ... Jak np dzisiaj, kiedy trzymając miecz w ręku przeszedłem przez teleporter do laboratorium...

Albo miesiąc temu, kiedy jako kapitan Gondoru, razem z mymi ludźmi przyjmowaliśmy na klatę tysiące orków broniąc Kair Andros... (chyba)

Ma ktoś jakieś rady? Ja wiem że w końcu złapię "wiatr w żagle", tylko muszę odpowiednio ten żagiel ustawić....

Post został pochwalony 0 razy