Relaks i trans

Stosuj się do tej rady aby testować różne metody. Któraś podziała na ciebie mocniej.

Post został pochwalony 0 razy

	muffa96 napisał:
	W moim przypadku to raczej nastawienie nie przyniesie wymarzonych efektów.

No z takim podejściem to na pewno nie. Dlaczego z góry tak zakładasz? Nastawienie to podstawa, bo tak naprawdę wszystkie te techniki opierają się na pracy z podświadomością, a w pracy z podświadomością to właśnie nastawienie i emocje odgrywają główną rolę. Nastawienie to sprawa kluczowa i można by rzec, że niemal wszystkie techniki sprowadzają się właśnie do wyrobienia w nas odpowiedniego nastawienia.

Post został pochwalony 1 raz

Sama nie wiem. Ja muszę mieć coś w rodzaju takiego wspomagacza. Jak wiem że robię jakąś technikę np. WILD to tym wspomagaczem jest np. liczenie. Wiem, ze dzięki temu, bd wstanie przyjść na wyższy poziom i moze uda mi się uzyskać upragnione LD. Stosując tylko samą autosugestię czuję się tak jak bym nie miała pewnej typu gwarancji, która ma za zadanie pomóc mi uzyskać LD.
Trochę dziwnie to napisałam xD

Post został pochwalony 0 razy

Tak, Matik - masz kompletną rację. Zapomniałem napisać że w moim poście miałem na myśli skuteczność nastawienia przy WILDzie. Bo jest to jednak metoda opierająca się na czystej mechanice - stąd mój brak pewności.
Pozostałe techniki rzeczywiście służą wyrobieniu odpowiedniego nastawienia, i o tym nie wolno zapominać.

Post został pochwalony 0 razy

@muffa96 - no jeśli chcesz się bawić w osiąganie jakichś wyższych poziomów itp. to nie ma sprawy, ale moim zdaniem komplikujesz sobie w ten sposób sprawę - a to dużo prostsze, niż myślisz Wink

Post został pochwalony 0 razy

Pamiętaj - ćwiczysz LD ponieważ tego chcesz, a nie dlatego że czujesz czyjąś presję. Jeszcze gorzej gdybyś sama ją na siebie wywierała.
Pamiętaj, że LD to po części zabawa - coś co ma dawać ci frajdę, a nie zmęczenie i mętlik w głowie. Jeśli tak jest to zbyt bardzo się starasz. Traktuj to jak zabawę - same fantazje na temat tego co możesz robić w LD są niesamowicie przyjemne, hipnagogi to niesamowite, nowe doświadczenie, uczucie unoszenia, opadania lub wirowania podczas paraliżu - to dopiero impreza. A to tylko zwiastun tego co cię czeka jak będziesz cierpliwa i czerpiąc frajdę z tego co już uzyskałaś w końcu trafisz do LD.
Ja tak to traktuję, i dzięki temu mój zapał nie zniknął, bo niektóre hipnagogi potrafią dawać mi czasem sporo śmiechu i dają materiał do opowiadania innym! Wink

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez TheJungle dnia Śro 22:41, 18 Sty 2012, w całości zmieniany 1 raz

Wczoraj miałam b. dobre nastawienie ale nie powiodło się tak jak to wcześniej pisałam. Śniło mi się że stałam na parapecie za oknem i bardzo bałam się, ze upadnę. Gdybym w tamtym momencie spojrzała na swoje ręce lub na zegarek to mogłabym się uświadomić i mieć LD.
Jak kładę się spać to raczej nie jest to tak, że koniecznie musze mieć LD. Po prostu myślę sobie: Będę mieć świadomy sen, uda się. Rano jestem wkurzona bo budzę się i jestem zła na siebie, że się nie uświadomiłam. Kto normalny by na parapacie stal? Heh. No trudno. Muszę ćwiczyć więcej za dnia.

Post został pochwalony 0 razy

Zainteresowałem się transem niedawno. Wczoraj przed snem zatransowałem się, był już głębszy trans, bo czułem jakieś lekkie mrowienie w ciele i nie czułem ułożenia ciała. Trochę się afirmowałem, żebym mógł wejść do snu z jawy, kiedy tylko chcę, ale jeszcze nie podziałało.
I tu pytania: jakie afirmacje mam powtarzać (jakie zdania mam formować)? Przez jak długo? Po jakim czasie to zadziała? Jeśli już będę w transie, to jak wejść w świadomy sen i czy o każdej porze dnia tak się da wejść?

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Chudy Edd dnia Nie 8:35, 22 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz

Takie, żebyś w nie wierzył Wink

Post został pochwalony 0 razy

Dziś rano próbowałem WILDa, to wszedłem w głębszy trans. Od razu zacząłem afirmować się dla świadomych snów. Ale w sen nie mogłem wejść, nie wiem, jak. Mały sukces był, bo za drugim podejściem, gdzie wizualizowałem różne rzeczy związane ze świadomym śnieniem, a nie liczenie oddechów, to udało mi się dojść do wibracji, ale się ruszyłem. Trans chyba zadziałał w tym przypadku, nie?

Post został pochwalony 0 razy

Witam wszystkich!!! jestem tu nowy.
Od roku trenuję WILD, nawet dobrze mi wychodzi ale jest pewien problem i na pewno każdy trenując technikę WILD ma taki sam problem a mianowicie chodzi o uczucie przewrócenia się na bok, zawsze wstaję po 4,5h lub 6h snu w fazie ram po czym 5 min przerwa i z powrotem się kładę, leżę tak z 10min po cym pojawia się uczucie (chęć przewrócenia się na bok) jest tak mocne że 100% nie udanych WILD jest spowodowane rezygnacją z próby i przewróceniem na bok, zaśnięciem.
Czy może zna ktoś jak pokonać to uczucie lub go złagodzić?

Post został pochwalony 0 razy

Pff, to nie uczucie jest problemem, tylko lenistwo. Chęć zmiany pozycji jest równoznaczna z chęcią zwykłego zaśnięcia, innymi słowy borykasz się z mocnym uczuciem niechęci do trzymania świadomości. Co do samego dyskomfortu, to powinieneś być wdzięczny, że masz jakąś kotwicę, a nie zasypiasz od razu.
Dopiero było by to problemem, gdybyś nie mógł zasnąć w tej pozycji i Wild trwał by do rana.

Post został pochwalony 0 razy

incestus) lenistwo to ty masz a co do tego uczucia to jest normalne bo ciało wysyła sygnał sprawdzający czy już śpimy i stąd ta chęć przerwania próby a nie lenistwo, co do LD to nigdy mnie nie ogarnia i nie ogarnie lenistwo, tylko chodzi o to że u mnie to uczucie jest tak potężne że ciężko wytrzymuję, porównam to do szklanki wody na pustyni, ciekaw jestem czy jak byś był na pustyni i byś chciał pić to byś nie sięgną po szklankę wody z własnej leni???
A co do kotwicy to gdy leże na plecach to nigdy mi się nie zdążyło stracić przytomność i zasną po prostu, gdy leże na plecach to spokojnie utrzymuję świadomość leć gdy leże na boku to w kilka minut ją tracę

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez danil78961750 dnia Śro 21:33, 30 Sty 2013, w całości zmieniany 1 raz

Wyolbrzymiasz. Twój organizm jest jak każdy inny, po prostu chcesz zmienić pozycję na wygodniejszą do zaśnięcia. Tutejsi forumowicze kładą się na gwoździach, żeby pozycja uniemożliwała im zaśnięcie, pewnie powiesz, że twoje uczucie jest jeszcze gorsze od takiego bólu. Porównanie z pustynią jest po prostu spudłowane.
Moja rada jest taka, że rób to samo, tylko po 4 h snu, albo jeszcze wcześniej. Masz być tak wymęczony, że w tej pozycji zaśniesz.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez incestus dnia Śro 21:56, 30 Sty 2013, w całości zmieniany 1 raz

Incestus)) Nie wiem jak ty masz ale ja mam tak że gdy robię WILD po południu czyli koło 15:00 to muszę czekać na REM przez 50-60 min ale gdy tak w południe zasypiam na plecach i co jakiś czas tracę na chwilę świadomość, i po 10-15min znów ja odzyskuję i tak w kółko aż w końcu otwieram oczy we śnie, ale gdy próbuję WILD w jakiejś fazie rem nad ranem to nie mogę zasnąć tak jak w południe co chwilę tracąc świadomość, bo zaraz po 10-15min pojawia się to uczucie które trwa od 10-20 min i gdy mi się udaje to wytrzymać, to dostaję paraliż senny i od razu gdy go dostanę to hipnagogi się wyostrzają i zaczynam czuć jak bym był częściowo we śnie po czym przywołuję jedną z nich i wpadam w sen całkiem świadomy.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez danil78961750 dnia Śro 22:44, 30 Sty 2013, w całości zmieniany 1 raz