WILD

Nie o to mi chodzi tylko pierwszy raz gdy mi sie udało to byłem gdzieś w jakims pięknym ogrodzie
a teraz poprostu byłem u siebie w domu a z pytanieniem to moze faktyczbiue zle sprecyzowałem
ale chodziło mi o to co zrobic zeby sie nie wybudzić ale dokształciłem sie troche tu na forum i teraz wiem co zrobic zeby sie utrzymać no i ze mozna sie sie teleportowac itp ..

poprostu byłem u siebie w domu we snie i to mi sie wydawało dziwne troszke Smile

Post został pochwalony 0 razy

Witam.

Od pewnego czasu interesuję się tematem LD i zacząłem trenować jakiś czas temu. Przeczytałem opisy różnych metod i wybrałem według mnie najodpowiedniejszą dla mnie - WILD bez budzenia się w środku nocy. Wiem, że ta metoda jest jedną z trudniejszych, ale jestem wytrwały. Na razie próbowałem około 4-5 razy. Mam paraliż senny (nie przeszkadza mi, w sensie: nie boję się, to nawet ciekawe, tylko szkoda, że nie można się podrapać Razz

). Mam też hipnagogia, np. uczucie gwałtownego spadania, kłębiąca się czerń, raz nawet beżowe plamki. Mam też takie coś, że mózg sam przypomina sobie jakieś zdarzenia i postacie, ale nie widzę ich normalnie oczami, tylko w wyobraźni, więc nie wiem czy to hipnagogia - raczej nie.Tylko nie potrafię wejść do snu. Skupiam się całą siłą woli, ale nie idzie, jedynie głowa boli. Czytałem, że trzeba się "wciągnąć" tam, wyobrazić sobie drzwi i siebie wchodzącego przez nie, że trzeba się chwycić elementu... Próbowałem, ale nie wychodzi i pozostaję dalej w paraliżu, ewentualnie dodatkowo z hipnagogiami.

WILD-a w nocy, w ten sposób:
1. Kąpiel, kurczenie i rozkurczanie mięśni, obejrzenie czegoś, wyciszenie się - ogólnie: relaks.
2. Położenie się do łóżka i liczenie od 100 w dół, co 3. 100, 97, 94, 91... Gdy dochodzę do zera, liczę od nowa. Próbowałem też siłowania się z drzwiami i schodów, ale nic z tego.
3. Paraliż senny - czekam, nadal licząc.
4. Hipnagogia - wpatruję się w nie, próbuje coś chwycić, "wciągnąć się" tam, ale nic z tego. Gdyby to były obrazy, byłoby łatwiej, bo wyobraziłbym sobie siebie w tamtej scenerii... Ale to są tylko uczucia, ciemność, plamki...
5. Nadal leżę i leżę, aż w końcu mi się odechciewa i pozwalam sobie zasnąć. Całość (pomijając relaksację oczywiście, chodzi o samo leżenie) trwa około 1-2 godzin. Niestety, nie wychodzi.

Prosiłbym o pomoc, porady.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Dreammer dnia Sob 19:58, 26 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz

Klasyka gatunku - WILDA NIE ROBIMY W NOCY! Musi on być poprzedzony snem, inaczej, mimo starań, szanse, że zaśniemy świadomie są bardzo nikłe.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez matik dnia Sob 20:45, 26 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz

Tak też robię, aczkolwiek tylko w weekendy. Ale też mi nie wychodzi i nie mogę wejść w sen. Poza tym - robię coś źle? Na razie miałem jedno, pięciosekundowe LD. Przy pomocy metody WILD... Nie wiem jak to się stało...

Post został pochwalony 0 razy

Jeśli już jesteś w stanie paraliżu sennego i masz hipnagogia, nie skupiaj się na niczym za mocno, bo Cię to wybudzi. Pozwól zdarzeniom się dziać, bądź spokojnym obserwatorem. Wejście w sen powinno być zupełnie naturalne i nie sprawiać wysiłku.

W czasie paraliżu możesz też spróbować wstać sennym ciałem, lub np. unieść się nad łóżko siłą woli. Najlepiej wypracować swój własny sposób. Jeśli udaje Ci się wejść świadomie w paraliż, to przejście do snu nie powinno być jakimś szczególnym problemem.

Post został pochwalony 0 razy

	matik napisał:
	W czasie paraliżu możesz też spróbować wstać sennym ciałem, lub np. unieść się nad łóżko siłą woli.

Tylko nie mam obrazów hipnagogicznych, więc chyba nie mam sennego ciała. Mam jedynie porządne hipnagogia uczuciowe, a te wizualne nie wyglądają na tyle normalnie, żeby wstawić tam siebie, bo są to tylko plamki, ciemność... Nie mam czego podnieść.

	matik napisał:
	Najlepiej wypracować swój własny sposób. Jeśli udaje Ci się wejść świadomie w paraliż, to przejście do snu nie powinno być jakimś szczególnym problemem.

Paraliż jest łatwy, co noc się bez problemu udaje, gorzej z wejściem.

Właśnie, jednak opiszę sposób wchodzenia w moje pierwsze LD, które mi się udało. Robiłem klasycznego WILD-a, miałem paraliż, hipnagogia, w postaci uczucia spadania, dreszczy. Skończyłem liczyć po raz któryś, znudziło mi się. Powiedziałem sobie: "Ech... Idę już normalnie spać, chcę zasnąć...". Przestałem liczyć, nie ruszyłem się żadną częścią ciała, nadal miałem paraliż - zasnąłem. Otworzyłem oczy. Byłem we śnie i wiedziałem o tym. Próbowałem z kimś pogadać, ale niestety, sen trwał tylko pięć sekund.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Dreammer dnia Sob 21:08, 26 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz

Ja ostatnio jak wchodze w ld to zawsze wstaje sennym ciałem wczesniej sie unosze w powietrze albo mnie sciąga z łużka i opadam jak bardzo chce to zawsze mi sie to udaje

Pozdrawiam

Post został pochwalony 0 razy

tia... te plamki ma każdy... W ogule nie masz hipnagogów wzrokowych... Jeśli wchodzisz WILD-em na pewnym etapie zawsze masz senne ciało, albo natychmiastowe przejście do SNU...

Post został pochwalony 0 razy

Ja Mam Tak jak komus to pozoże to bardzo dobrze, budze sie po 4 godzin snu Potem sie troszke rozbudzam- Po 15 minutach kłade sie z powrotem i normalnie próbuje zasypaic tak jak wieczorem nie mysląc o ld w koncu przychodzi taka chwila ze czujesz ze zaraz zasniesz ( zasypiasz rozbudzasz sie oczywiscie leząc i tak do 30 minut ) potem mam uczucie unoszenia sie takiego realnego ale nie otwieram oczu tylko czekam az mi sie pojawi obraz pod powiekami po jakims czasie z 40 sekund juz jestem we snie swiadomy zauwazyłem zeby faktyxcznie tak jak tu piszę na forum raczej w wildzie nie mysleć o niczym i nie chce sie chwalic ale mi prawie karzdy sie udaje. Oczywiście Bez Tego forum do niczego bym nie doszedł więc wielkie dzieki wam za To "forum" Ld to zajefajna rzecz!!

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez mareek23 dnia Sob 18:14, 09 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz

Zajefajnie czasem postawić przecinek. Wtedy jest szansa, że uda się coś zrozumieć Wink

matik: Kropki też mile widziane.

Post został pochwalony 0 razy

mareek23 napisał:

Ja Mam Tak jak komus to pozoże to bardzo dobrze, budze sie po 4 godzin snu Potem sie troszke rozbudzam- Po 15 minutach kłade sie z powrotem i normalnie próbuje zasypaic tak jak wieczorem nie mysląc o ld w koncu przychodzi taka chwila ze czujesz ze zaraz zasniesz ( zasypiasz rozbudzasz sie oczywiscie leząc i tak do 30 minut ) potem mam uczucie unoszenia sie takiego realnego ale nie otwieram oczu tylko czekam az mi sie pojawi obraz pod powiekami po jakims czasie z 40 sekund juz jestem we snie swiadomy zauwazyłem zeby faktyxcznie tak jak tu piszę na forum raczej w wildzie nie mysleć o niczym i nie chce sie chwalic ale mi prawie karzdy sie udaje. Oczywiście Bez Tego forum do niczego bym nie doszedł więc wielkie dzieki wam za To "forum" Ld to zajefajna rzecz!!